Na szczęście

Na szczęście

sobota, 7 grudnia 2013

Rozmowy domowe cz I

Kiedy w domu mieszka konkursowicz z wieloletnim stażem zwyczajne życie staje się niezwyczajne. KM zbiera paragony, opakowania z kodami, szafki wypełniają często promocyjne produkty. Mężczyzna Mamy chwilami marudził, ale od jakiegoś czasu zaczął (oprócz nagród) dostrzegać wiele korzyści.

   Mężczyzna wychodzi do pracy, KM przypomniała sobie o promocyjnym konkursie i wychyla się przez okno:
- Nie zapomnij kupić piwa!
- Dobra nie zapomnę.
- Tylko 4 na paragonie ma być. Kup sobie 8.
- A który smak?
- Ze dwa ciemne do podlewania kurczaka mi weź, jutro upiekę wam kurczaczka na piwie, a  resztę jakie lubisz.
Robotnicy co akurat kreta koło bloku szukają i dziury jakieś wiercą, patrzą ze szczerym  uwielbieniem na KM a do Mężczyzny mówi jeden.
- Chłopie ty to masz życie! Kobieta ci sama piwo każe kupić? Stary nie chcesz się zamienić?
Tu wtrąca się życzliwy sąsiad.
- Chłopie, sąsiadka zarezerwowana!

Po pracy.
- Kochanie kupiłem ci piwo! Dumny Mężczyzna dostarcza towar do domu, a KM obojętnym wzrokiem omiata piwo i:
- Paragony masz?
- Paragony chyba tak...
- Ile razy mam ci powtarzać, że cokolwiek każę kupić to, mi CHODZI O PARAGONY!!!!
- Mam, mam! Przecież wiem!
Ufff kamień z serca ;)


Na drugi dzień:
- Jak będziesz w Żabce, kup Somersby!- mówi KM w drzwiach żegnając Mężczyznę.
Sąsiadka się wychyla zza drzwi ( jak to w bloku, wszystko cienkie jak papier).
- Sąsiadko jest konkurs z Somersby? Ja je tak lubię!
KM życzliwie tłumaczy a po chwili słyszy:
- Heniek leć no do Żabki po piwa!
- Kowalska, Nowakowa do sklepu leci to nam kupi piwo.

I tym oto łatwym sposobem radosna wieść roznosi się najpierw po całym bloku a potem po osiedlu i w miejscowej Żabce zapas Somersby topnieje w zastraszającym tempie ;) 

Jutro ciąg dalszy domowo-konkursowych pogawędek.
 Wasza KM :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz