Na szczęście

Na szczęście

wtorek, 18 lutego 2014

Wracam! A tu Jogobella, niestety nie bella

Młodsze latorośle zachorowały. Tak, to jest, że jak jedno choruje (ospa) to to drugie zaczyna chorować wtedy, gdy to pierwsze jest już zupełnie zdrowe. Cały miesiąc KM zamiast oddawać się twórczym zajęciom, mało twórczo drapała okroszczone plecki i nóżki. Tyle tego.

Wraca KM i co widzi? Wyczekiwaną Jogobellę!

Wszystko już zaplanowane! Dieta jogurtowa dla całej rodziny. Pół osiedla postawione w gotowości, do zbierania kubeczków.

Będzie zabawa! Będziemy budować! Świetnie się bawić! Może coś wygramy!

I co?

I zonk!

Znów te cholerne głosy!
Czy oni nie widzą, jakie prace zdobywają te głosy i w jakim tempie?!
Eh.
KM zagra. Wyśle zdjęcie może nawet dwa poddając się pod ocenę jury. Serca i chęci do konkursu jednak nie ma tak jak jej wszystkie sąsiadki, które widząc prace na pierwszych miejscach wytrzeszczają na nie oczy:

- Na to ludzie głosują??!!

Jogobella mogłaby przemyśleć strategię swojego konkursu i dać szansę zwykłym konsumentom i zachęcić ich do zabawy. Jak na razie skutecznie zniechęca.

Wasza KM.