Na szczęście

Na szczęście

środa, 8 stycznia 2014

Kilka słów o paragonach.

Jak już szanowna Loża  zauważyła zaczynamy gotowanie. Znaczy się konkursowanie kulinarnie i w dodatku dietetycznie. Początek roku zachęca do zrobienia porządków i zastanowienia się jak by usprawnić swoje konkursowe działania. Dziś słów kilka o paragonach. Jak je przechowywać, nie gubić i nie narazić na zniszczenie. Oto kilka scen z życia:

- Gdzie jest mój paragon? Powinien być w kuferku!
- Jak powinien to jest- Mężczyzna ze stoickim spokojem czyta dalej gazetę.
- Dzieci, kto grzebał gdziekolwiek przy moim biurku?
- Akurat mi życie miłe... -  filozoficznie stwierdza najstarsza latorośl.
- Ja siobie wzielam papielki.
Moje serce zaczyna gwałtowniej, niż zawsze bić.
- Jakie papierki kochanie?
- O takie, źlobiłam śpudnićki dla lali.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to moje paragony!


- Kupiłeś wczoraj to o co cię prosiłam?
- Tak oczywiście, przecież zabiłabyś mnie gdybym nie kupił!
- Gdzie jest paragon.
- W spodniach.
- A gdzie spodnie?
- Yyyyyy, eeee wrzuciłem do prania...
- Pisz testament, jednak umrzesz przedwcześnie, nie na zawał!
Aaaaaaaaaaaaa i jeszcze raz na zakupy! Wrrr.


- Mamo zrobiłem zakupy.
- Super, zakupy do kuchni a paragon na biurko!

- Gdzie jest paragon z tych zakupów co robiłeś?
- No, na biurku raczej...
- Nie ma! Ile razy mam powtarzać, że paragon to potencjalne dobra ogólne i należy się mu szacunek?
- Nie nerwuj się!- Mężczyzna się wtrąca.- Odkurzałem, pewnie jest w odkurzaczu.
Aaaaaaaaaaaa mój paragon! Uf! Tylko zakurzony!



Paragon promocyjny jest bardzo ważny. KM jakiś czas temu zrobiła projekt swojego pokoju gdzie biurko okalał rów dwumetrowy, zasieki z drutu kolczastego i zapadnie rodem ze średniowiecza. Niestety przepisy BHP i sąsiedzi pod spodem nie pozwolili na wykonanie rzeczonego projektu. Musiała pomyśleć nad innym sposobem bezpiecznego przechowywania paragonów.

Pomyślała i... wymyśliła. Segregator. Segregator a tam pięknie poukładane paragony. Podzielone na trzy części: archiwum, konkursy nierozwiązane i konkursy w trakcie. Segregator jest zamykany w szafce na kluczyk.Oczywiście oprócz konkursowego segregatora KM trzyma tam kilka innych równie bezcennych rzeczy jak pierwsze zęby swoich latorośli czy pierwszą zasuszoną różę od Mężczyzny.
Wracając do paragonów. Każdy kto gra, wie że wypada je trzymać z dala od źródła ciepła i warto sobie robić kopię. Kopię paragonu oczywiście, nie kopię - włócznie czy kusze. Paragony czasem bledną.  Niemniej najważniejsze to po zakupie promocyjnym, dostać paragon przy kasie a potem go schować i zachować bo a nuż jeśli nam wena dopisze i nieco szczęścia. I pieczołowicie schowany paragon zamienimy go na nagrodę.

Wasza KM :)





2 komentarze:

  1. Niekonkursowicz mąż nigdy nie zrozumie istoty paragonu. Paragonowy (u mnie zeszyt) jest obiektem kultu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko prawdziwy konkursowicz, zrozumie miłość do paragonów innego konkursowicza! :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń